Psoty na kłopoty

Gdy na horyzoncie pojawiają się tarapaty, powtarzaj w myślach, że ta sytuacja na pewno rozwiąże się pozytywnie. Wbrew wszelkim tzw. obiektywnym faktom i przewidywaniom postaraj się zobaczyć swoją przyszłość w jasnych, barwnych kolorach. Wyśmiej powagę sytuacji. Nic na tym świecie nie musi być poważne, chyba, że tego chcemy. Powaga sytuacji do niczego nas nie zmusza i nie zobowiązuje. Pomyśl o przyjemnym rozwiązaniu, które by cię zadowalało, a potem idź się odprężyć lub zabawić.

Wielokrotnie takie nieprzyjemne sytuacje mają tendencje do "rozpływania się", czy jak mówi ludowe przysłowie "rozchodzenia po kościach". Po prostu kłopotliwa sprawa po pewnym czasie się ulatnia.

Często to nasza chęć naprawienia czegoś, zapobiegliwość i zbytnie wtrącanie się, wyolbrzymianie i demonizowanie, wprawiają w ruch efekt wprost przeciwny do zamierzonego. Pokonywaniu sporów, problemów, kłopotów najlepiej przysłuży się dobry humor, zabawa, odprężenie.

Intensywne myślenie o nieprzyjemnej sprawie wydaje się tylko dodawać jej siły. Kurczowe analizowanie szczegółów, tak by rozpracować problem, powoduje, że pojawiają się następne kłopotliwe detale, które obciążają nas psychicznie. Naszą zdolność myślenia analitycznego możemy wykorzystywać w sytuacjach pozbawionych napięcia emocjonalnego, raczej nie w sprawach które nas martwią i bezpośrednio dotykają. Na kłopoty stosujmy psoty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz