Wiara / Wiedza - Na zdrowie!

Jest ich wiele choć może nie tak wiele jak byśmy sobie życzyli. Nie znam statystyk, ale cudowne uzdrowienia przyciągają uwagę i dają nadzieję innym. Jak do nich dochodzi? Jaki jest wewnętrzny mechanizm ich powstawania?

Najbardziej znanym mechanizmem tłumaczącym zagadkowe procesy w naszym organizmie jest efekt placebo. Setki eksperymentów, które dowodziły jego skuteczności, powyżej progu przypadkowości.

Efekt placebo to nic innego jak wiara-wiedza w to, że dany lek nas uleczy. Pacjenci, którzy mieli taką świadomość, wiarę-wiedzę - mieli też świetne wyniki. Słowem, ci, którzy chcieli być zdrowi, dochodzili do zdrowia. Są jednak tacy pacjenci, którzy niby chcą się wyleczyć, ale choroba daje im  większe poczucie bezpieczeństwa. Powstaje więc wewnętrzny konflikt.

Ale czy efekt placebo odnosi się tylko do kapsułek z cukrem? Uzdrowienia religijne, to temat na osobny tekst. Nie jest ich tak dużo jak mogłoby się wydawać. Są stosowane jako "pigułki wiary" na różnych spotkaniach. Działają krótko. Pod wpływem uniesienia religijnego uwalniają się do organizmu endorfiny i uczucie bólu znika. Lub są zwyczajnym oszustwem.

Są osoby, które, jak twierdzą, samym swoim wysiłkiem, nastawieniem, wewnętrzna pracą odzyskały zdrowie, pomimo słabych rokowań. Oni znaleźli wiarę w sobie, siłę by żyć i absolutne przekonanie, że będzie dobrze i że ma być dobrze.

Istnieje tysiące technik i sposobów na wychodzenie z tarapatów zdrowotnych. U źródła ich wszystkich leży pozytywne myślenie, pozytywne przekonanie, pozytywne nastawienie. Wszędzie mechanizm jest ten sam.

Proces uzdrawiania zaczyna się w momentem wewnętrznego buntu - ależ ja chcę być zdrowy! Wiele osób, dowiadując się o chorobie, zaczyna samych siebie traktować jak chorą osobę. Spada witalność, spada poziom reagowania na stress, a co za tym idzie - obniża się zdolność naszego systemu odpornościowego.

Odpowiednie nastawienie to 80 procent sukcesu. Jeżeli osoba nie pozwala sobie na myślenie o chorobie, tylko na myślenie o powrocie do zdrowia, ma niewiarygodnie większe szanse na wyzdrowienie. Wiara czyni cuda, nie tylko w kontekście religijnym. Wiara to tak naprawdę przekonanie, głębokie przekonanie, o tym że może być lepiej. Do tego dochodzi decyzja, aby zgodnie z tą wiarą postępować.

Zdarza się, że ktoś ma autentyczną chęć powrotu do zdrowia, ale sama chęć nie wystarcza. Potrzebne jest głębokie przekonanie. Pewność nawet bardziej, niż wiara.

Co nam może pomóc - co będzie tym "lekiem na nasze zło"? W każdym indywidualnym przypadku może to być coś innego, czasem coś zupełnie dziwacznego. Jedni wieżą w pigułki, inni w zioła, bioterapię, medytacje. Cokolwiek to by nie było, ważny jest nasz osobisty kontekst. Najczęściej się okazuje, że zmiana stylu życia (a co się pod nią kryje to oczywiście zmiana sposobu myślenia) jest drogą do pełniejszego zdrowia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz